Znajdź książkę

Recenzje

Zdobywcy. Ludzie, szczyty, wyprawy
Zdobywcy. Ludzie, szczyty, wyprawy
Opracowanie zbiorowe
[Burda Media Polska, Warszawa 2020, przekład Maciej Jakub Jabłoński, stron 360]

Coraz częściej wśród książek górskich pojawiają się prawdziwe edytorskie perełki. Taką wyjątkowej urody publikacją są Zdobywcy. Wprost idealne nadają się na prezent, także zrobiony samemu sobie. Dla ludzi interesujących się górami, będzie to niezastąpione źródło informacji, w dodatku cieszące oko i dające przyjemność z samego oglądania. Uściślijmy jednak, że nie jest to książka beletrystyczna, a monografia, w której historię wspinaczki wysokogórskiej rozpisano na ponad sto życiorysów: „od pionierów po największe gwiazdy współczesnego himalaizmu i alpinizmu”. Każdej osobie i jej dokonaniom poświęcono jedną lub dwie rozkładówki. Dołożono do tego niezwykle ciekawe teksty poświęcone ewolucji sprzętu alpinistycznego, portrety najsłynniejszych szczytów świata i przekrojowe tematy dotyczące m.in. symboliki gór i wpływu wysokogórskiego otoczenia na różne dziedziny sztuki. Poszczególne tematy i noty biograficzne wspaniale zilustrowano, tak by całość złożyła się w barwny fresk opowiadający o „nieokiełzanej chęci poszerzania horyzontów i przekraczania własnych ograniczeń”.

Ci, którzy przed wiekami jako pierwsi odważyli się rzucić wyzwanie szczytom, zmagali się z tymi samymi problemami, przed którymi stoją współcześni wspinacze, choć tych drugich chroni nowoczesna technologia. Ryzyko odmrożeń i poślizgnięć na śniegu, ekstremalnie niskie temperatury, odnajdywanie drogi w trudnych terenie – mimo upływu wieków wyzwania w górach nie zmieniają się.

Zdobywców rozpoczyna mocny akord – morderstwo. Dokonano go 5 tysięcy lat temu, ofiarą był Ötzi, człowiek lodu, jak go nazwano. Zginął wysoko w górach, na jednej z trzytysięcznych alpejskich przełęczy od strzały, która trafiła go w ramię, oraz uderzenia w głowę. Kimkolwiek był Ötzi, wyruszył w góry dobrze przygotowany: odpowiednio odziany w ciepły kaftan, spodnie i buty z koziej skóry oraz czapkę z niedźwiedziego futra. Nie da się stwierdzić, czy wędrował przez przełęcz pierwszy raz, czy znał ją już wcześniej. Zwłoki, które lód i śnieg doskonale przechowały do naszych czasów, pozwoliły natomiast ponad wszelką wątpliwość ustalić, że nie zabiły go ekstremalne warunki, lecz inny człowiek.

Trudno znaleźć ciekawsze wprowadzenie do wysokogórskich Zdobywców niż opowieść o niezwykłym odkryciu Ötziego – „pierwszego znanego alpinisty w historii”. Ten, od którego zwykle zaczyna się tego typu opracowania – słynny Hannibal, wódz, który przeprowadził armię przez zimowe Alpy – to czasy znacznie nam już bliższe: tylko 218 r. p.n.e. Na następnych śmiałków, gotowych zmierzyć się z przeprawą przez wyniosłe przełęcze, trzeba było czekać kolejne wieki. Dziś czytając o dokonaniach tych rzeczywistych pionierów, trudno czasem nie przecierać oczu ze zdumienia. Tym bardziej że dla wielu z nich wyjście w góry wiązało się z przerażającą możliwością spotkania złego ducha lub smoka, wymagało więc odwagi i chęci zmierzenia się z nieznanym. Wysokogórski entourage doczekał się bardziej naukowego spojrzenia dopiero w XVIII wieku, kiedy lęk przed niebotycznymi wierzchołkami osłabł na tyle, by eksploracyjna machina mogła ruszyć na dobre. A potem nastał złoty wiek alpinizmu, „w czasie którego europejscy dżentelmeni” ścigali się w drodze na najwyższe alpejskie szczyty. By w końcu rzucić wyzwanie himalajskim gigantom.

Na początku XIX wieku góry były tematem często podejmowanym w literaturze i pismach naukowych. [...] Literatura alpinistyczna kwitła, inspirując kanapowych podróżników i przyciągając wszystkich, którzy pragnęli zajrzeć do emocjonalnego świata wspinaczki wysokogórskiej.

Zdobywców wypełniają opowieści o obsesyjnych pasjonatach, frapujących odkryciach i nieznanych szeroko faktach. Oprócz nazwisk sztandarowych, znajdziemy tu życiorysy i osiągnięcia osób, o których niewiele mówi się w kontekście górskiej eksploracji, przynajmniej w Polsce. Warto zaznaczyć, że wśród ponad stu badaczy, alpinistów i himalaistów, którym poświęcono w książce więcej miejsca, znalazło się tylko trzech Polaków: Wanda Rutkiewicz, Jerzy Kukuczka i Wojciech Kurtyka. To w odpowiednim świetle ukazuje nasze miejsce w historii wysokogórskich podbojów. Może zresztą byłoby tych rodaków więcej, ale Zdobywcy prezentują zachodniocentryczne spojrzenie na dzieje wspinaczki i wyraźnie faworyzują czasy dawniejsze, zwłaszcza wieki XVII i XVIII, kiedy wyprawy odbywano w imię nauki i sztuki, w czym mieszkańcy wschodniej części Europy raczej nie brali udziału. I trzeba przyznać, że nieco paradoksalnie to właśnie dzięki opowieściom o wysokogórskich eksploratorach sprzed wieków omawiana publikacja jest tak interesująca – poszerza horyzonty i pozwala zrozumieć, jak kształtowało się europejskie postrzeganie górskiego świata.

Bez wątpienia Zdobywcy robią wrażenie rozległością wiedzy, którą proponują. Stawiają również wiele ciekawych pytań, choćby o zasady etyki wspinaczkowej. Podkreślmy również jeszcze raz, że doskonały tekst idzie tu w parze z pięknem wizualnym: starannie dobrane ryciny, obrazy, fotosy wspaniale komponują się ze słowem pisanym. Opracowanie powstało we współpracy z Królewskim Towarzystwem Geograficznym oraz Alpine Clubem. Jest wynikiem pracy całego sztabu osób, znawców tematu, którzy „skrupulatnie sprawdzali fakty, wyszukiwali zdjęcia i dzielili się swoim bezcennym doświadczeniem”. Napisanie tak przekrojowego i bogatego w wiadomości dzieła przekraczałoby siły jednego człowieka. Zapewne też nie przyniosłoby tak spektakularnego rezultatu.

Pierwszymi zawodowymi wspinaczami byli przewodnicy – miejscowi, którzy znali teren i prowadzili amatorów do wybranego celu. [...] W połowie XX wieku pojawił się z kolei nowy typ wspinacza, zarabiającego na życie sprzedażą historii o swoich przygodach i coraz częściej sponsorowanego przez producentów sprzętu.

Zdobywcy to książka do wielokrotnego wertowania i podziwiania, ciągłego podczytywania, sprawdzania faktów. Rzecz niezbędna na półce każdego prawdziwie zainteresowanego wysokogórską wspinaczką. A przy tym edytorski majstersztyk. Bardzo polecam.

ikonka gór - przerywnik tekstu

Zobacz LISTĘ wszystkich zrecenzowanych na blogu książek tutaj – [klik].

Zobacz OKŁADKI wszystkich zrecenzowanych na blogu książek tutaj – [klik].

Brak komentarzy

góry lektury logo490
© 2025 baturo.pl

Inne strony