Znajdź książkę

Recenzje

Piotr Trybalski. Wszechmogący
Wszechmogący. Andrzej Zawada, człowiek, który wymyślił Himalaje
Piotr Trybalski
[Wydawnictwo Literackie, Kraków 2021, stron 624]

Góry zdarzyły mu się przez przypadek. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie. Jego pomysłem na siebie była… wyjątkowość; w jakiej dziedzinie, sprawa drugorzędna. „Jestem stworzony do rzeczy wielkich” – zapisał w prowadzonym przez siebie dzienniku, kiedy miał dwadzieścia kilka lat. I precyzował: „Muszę mieć w sobie coś z zawadiaki. Muszę doprowadzić do tego, że nie ja będę się starał o podtrzymywanie, zdobywanie znajomości, ale właśnie inni będą się starać o znajomości i kontakty ze mną”. Gdzie indziej natomiast zanotował: „Z moimi zdolnościami potrafię dokonać tego, czego zechcę”. Trzeba przyznać, że nie były to słowa na wyrost.

Chciał być architektem nowego systemu [socjalizmu], ale – co wydaje się paradoksem – widział w nim siebie jako wybitną jednostkę, nie zaś jako element szarej masy. […] Czy socjalizm, taternictwo lub alpinizm mogły więc pokojowo funkcjonować? Cóż, innej możliwości nie było.

Andrzej Zawada – bo o nim mowa – na stałe zapisał się w historii polskiej eksploracji gór najwyższych. Mówimy Zawada, myślimy himalaizm zimowy, choć to duże uproszczenie. Przekonuje o tym Wszechmogący. Człowiek, który wymyślił Himalaje Piotra Trybalskiego. Nie jest to pierwsza biografia Zawady na polskim rynku, ale bezsprzecznie najbardziej wyczerpująca i rzetelna. Oprócz wspomnień Anny Milewskiej, żony Zawady, lata temu książkę o Liderze, jak go zwano, napisała Ewa Matuszewska. Sprawiała wrażenie laurki. Zawada nie miał w niej żadnych przywar, był niemal nieskazitelny (rysą, a właściwie ryską, na wizerunku była jedynie jego słabość do piękniejszej połowy ludzkości), jeśli budził emocje, oscylowały one między uznaniem a uwielbieniem. Piotr Trybalski zaproponował odmienną opowieść, o wiele bardziej zniuansowaną, a tym samym znacznie ciekawszą i bez wątpienia bliższą prawdy. Lider nie jest w niej pomnikowy, ma swoje wady i grzeszki (a nawet grzechy), irytuje, choć także budzi podziw.

Nastawiony na sukces mistrz autokreacji i promocji, ale też śmiały wizjoner i obdarzony charyzmą kierownik, który jak nikt potrafił zmotywować innych do działania. Wirtuoz w rozgrywaniu sytuacji na własną korzyść, a przy okazji świetny organizator. Potrafiący otwierać każde drzwi lider, lubiący ryzyko i adrenalinę. Przymiotniki i określenia można by mnożyć, bo Zawada w świetle narracji Piotra Trybalskiego nie poddaje się łatwej ocenie. Nieco pompatycznie Wszechmogącego można wręcz nazwać biografią totalną, tak jest gęsta od treści. Odwołuje się do mnóstwa źródeł, konfrontuje opinie, obala niektóre z wciąż powtarzanych informacji, pozwala poznać Zawadę z wielu stron: publicznej, twórczej, rodzinnej, prywatnej. Do tego świetnie oddaje socjalistyczne realia, w których Andrzej Zawada wręcz po mistrzowsku się odnajdywał.

Andrzej Zawada zimę lubił. Ba, nie miał wyjścia, bo każdy ambitny taternik był z nią za pan brat. Jego słowa: „Powiedz mi, co zrobiłeś w Tatrach zimą, a powiem ci, jakim jesteś alpinistą”, przeszły do kanonu górskich opowieści, identyfikujących umiejętności taternickie. Tak samo jak nieco szowinistyczne, ukute znacznie później: „Himalaje latem są dla bab”.

Jak przystało na życiorys przebojowego lidera, pioniera zimowego wspinania, Wszechmogący w sporej części jest opowieścią o złotych latach polskiego himalaizmu. Na szczęście pozbawioną tak chętnie przywoływanej wolnościowej mitologizacji, która wprawdzie pięknie brzmi, ale niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Doskonale sprawdza się tu wyważone, nastawione na obiektywizm i bezstronność, nieco chłodne pisarstwo Piotra Trybalskiego, który podtyka fakty, zwraca uwagę na detale, przywołuje anegdoty, ale nie narzuca interpretacji, wystrzegając się uproszczeń, taniego psychologizowania i wzniosłych słów.

Andrzej Zawada świetnie nadaje się na bohatera zajmującej i barwnej opowieści. „Był – jak malowniczo określił go alpinista Johny Porter – z gatunku wspinaczkowych watażków, jakich spotkać można było tylko we wschodniej Europie”. Sięgnijcie po Wszechmogącego. Nie zawiedziecie się.

ikonka gór - przerywnik tekstu

Zobacz LISTĘ wszystkich zrecenzowanych na blogu książek tutaj – [klik].

Zobacz OKŁADKI wszystkich zrecenzowanych na blogu książek tutaj – [klik].

Brak komentarzy

góry lektury logo490
© 2025 baturo.pl

Inne strony