Znajdź książkę

Recenzje

Janusz Kurczab, Wojciech Fusek, Jerzy Porębski. Polskie Himalaje
Polskie Himalaje
Janusz Kurczab, Wojciech Fusek, Jerzy Porębski
[Wydawnictwo Agora, Warszawa 2019, stron 460]

Polskie Himalaje to zaktualizowana jednotomowa edycja wydawnictwa, które kilka lat temu wyszło w formie sześciotomowej kolekcji. Janusz Kurczab, który był autorem tamtego cyklu, oprócz himalajskiego doświadczenia i ogromnej górskiej wiedzy miał też dar interesującego pisania. Jego teksty nie były zbiorem suchych faktów, łączyły rzetelność z ciekawą, pełną anegdot barwną opowieścią o ludziach i wydarzeniach. Zakrojona na sześć tomów kolekcja pozwalała poświęcić każdej wyprawie sporo miejsca, a dołączone do książek płyty DVD wspaniale dopełniały słowo pisane wywiadami z alpinistami oraz fragmentami dokumentów kręconych w najwyższych górach świata.

Praca pokoleń i wysiłek ludzi nieprzeciętnych – a do takich polskie taternictwo miało wyjątkowe szczęście – sprawiły, że jak rzadko w historii nie musimy czerpać dumy narodowej z podkoloryzowanej przeszłości, lecz z rzeczywistych sukcesów, które doprowadziły polskich himalaistów na szczyt, dosłownie i w przenośni.

Obecna jednotomowa edycja została uzupełniona o wydarzenia z lat 2008–2018, a za owe uzupełnienie odpowiadają Wojciech Fusek i Jerzy Porębski. Sama publikacja powiela natomiast układ treści zastosowany przez Janusza Kurczaba. Książka zaczyna się od pierwszych polskich ekspedycji, następnie opisuje dokonania lodowych wojowników i największe osiągnięcia naszych wspinaczy, potem przybliża sukcesy pań, a na koniec przedstawia największe tragedie. Jak w pierwowzorze nie dostajemy więc chronologicznego zapisu; układ podporządkowano przede wszystkim podziałowi na wyprawy męskie i kobiece. Niestety to, co całkiem nieźle sprawdzało się w sześciu tomach, w jednym po prostu zawodzi. Zamiast usystematyzowania wiedzy, mamy wrażenie chaosu. Przyjemność czytania zmniejsza również sposób prowadzenia narracji. Ograniczenie materiału do jednej książki wymusiło duże skróty i przeredagowania w oryginalnej publikacji Kurczaba. Tekst pozbawiono odautorskich komentarzy i przyczynkarskich wtrętów, tak uatrakcyjniających wcześniejszą lekturę. Postawiono na rzeczowy, wręcz podręcznikowy przekaz. Tym samym barwna opowieść o wzlotach i upadkach polskiego himalaizmu przekształciła się w leksykon, który z kronikarską sumiennością operuje mnóstwem dat i nazwisk, precyzyjnie referuje przebieg akcji oraz pedantycznie wyszczególnia wszystkie wejścia i zejścia aklimatyzacyjne wraz z zakładanymi obozami.

Boom na organizowanie wypraw wysokogórskich, jaki nastał w Polsce w połowie lat 70. i trwał do końca lat 80., stanowił fenomen na skalę światową – było to zjawisko wyjątkowe, bo miało miejsce w warunkach realnego socjalizmu, wszechwładnej biurokracji, reglamentowania paszportów i dewiz oraz braków rynkowych […].

Kompendia mają to do siebie, że nie pochłania się ich w jeden wieczór. Są na to zbyt konkretne, a przez to na dłuższą metę nużące. Polskie Himalaje nie są tu wyjątkiem. Nie umniejsza to jednak ich kapitalnego wręcz znaczenia. To jedyne na naszym rynku tak solidne i doprowadzone do lat współczesnych opracowanie dotyczące polskiej eksploracji gór wysokich. Do tego pozbawione wad – naiwności sądów i uproszczonych wniosków – znanej wszystkim Ucieczki na szczyt Bernadette McDonald. Trudno przecenić wartość dokumentacyjną omawianej książki. Jedną z jej wielkich zalet jest wydobycie z mroków czasu zapomnianych nazwisk i ekspedycji. Kto z nas wie, że pierwszymi Polkami, które wyjechały w góry wysokie były Danuta Baranowska i Ewa Śledzińska, a nie Halina Krüger-Syrokomska i Wanda Rutkiewicz? Albo że projekt zaatakowania Everestu warszawski alpinista Adam Karpiński miał już w 1924 roku? Ustalił nie tylko skład ekspedycji, ale znalazł także sponsora wyprawy. Takich smaczków i ciekawostek jest w tej książce wiele. Podane hasłowo, zmuszają do własnych poszukiwań, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Na podkreślenie zasługuje również lista najnowszych osiągnięć Polaków. Oprócz nagłaśnianych, medialnych wydarzeń – tragicznych, jak akcja ratunkowa na Nanga Parbat, lub zakończonych sukcesem, jak zjazd Andrzeja Bargiela z K2 – zasygnalizowano skrótowo wiele innych, znacznie rzadziej wspominanych dokonań.

Rutkiewicz była największą gwiazdą polskiego himalaizmu kobiecego, który nie tylko dotrzymywał kroku osiągnięciom mężczyzn, ale można też zaryzykować tezę, że w kobiecej konkurencji Polkom udało się dojść wyżej.

Czy podział wypraw na męskie i kobiece jest rzeczywiście tak istotny, by podporządkowywać mu strukturę książki, pozostaje pytaniem otwartym. Nie ulega natomiast wątpliwości, że Polskie Himalaje to publikacja ważna, świetnie przybliżająca rodzime działania w górach wysokich. Mówiąc kolokwialnie, to skarbnica wiedzy. Dla osób zainteresowanych polskim himalaizmem i wspinaczką rzecz nieodzowna, publikacja, do której wraca się wielokrotnie.

ikonka gór - przerywnik tekstu

Warto mieć na półce nie tylko najnowsze wydanie Polskich Himalajów, lecz także sześciotomową kolekcję Janusza Kurczaba z 2008 roku. Można ją kupić choćby na Allegro. O tamtym wydaniu przeczytacie tu — [klik].

Skrócona wersja recenzji ukazała się w n.p.m.” Magazynie Turystyki Górskiej (nr 5 | 2019)

ikonka gór - przerywnik tekstu

Zobacz LISTĘ wszystkich zrecenzowanych na blogu książek tutaj – [klik].

Zobacz OKŁADKI wszystkich zrecenzowanych na blogu książek tutaj – [klik].

Brak komentarzy

góry lektury logo490
© 2025 baturo.pl

Inne strony